Ślicznie dziękuję koleżankom za serdeczne życzenia
na pięknie ręcznie zrobionych karteczkach,
a Ani za wieszadełka świąteczne.
Pokazuję w kolejności otrzymania.
Karteczka od Gosi z Florydy.
Oto piękna karteczka z wiszącym na choince ludkiem autorstwa Danfi. W środku jest mnóstwo bardzo cieplutkich życzeń.
Tak karteczka skromna, bo robiona przez dzieci mojej koleżanki Eli, ale za to bardzo sympatyczna i bliska sercu.
Karteczka od Splocika przypomniała mi mój wierszyk swoim wyglądem opleciona złotym sznureczkiem.
Oa Ani z blogu "Polymeranna" otrzymałam ku mojemu zaskoczeniu dwie ładniusie figurki na choinkę.
Zaglądajcie na Jej blog, a zobaczycie jakie cuda robi z dziećmi.
Wybaczcie mi moje kochane koleżanki, ale największą radość sprawiła mi ta karteczka. Nie jest robiona własnoręcznie.
Lecz prawdę mówiąc miałam duże wątpliwości czy Marylka napisze. Jest poważnie chora i długo nie miałam z nią kontaktu. Dlatego cieszę się ogromnie z otrzymania tej karteczki. Marylko postaram się Ciebie odwiedzić w marcu.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za sprawienie mi radości Waszymi karteczkami.
niedziela, 27 grudnia 2015
wtorek, 8 grudnia 2015
Takie sobie gwiazdki
Na imieniny otrzymałam od przyjaciółki śliczny papier złoty i srebrny.
Korciło mnie szybko wykorzystać ten papier na ozdoby choinkowe. Zabrałam się za srebrny.
Niestety po wycięciu gwiazdki okazało się, ze nawet klej na gorąco nie bardzo chwyta. Dlatego powstały gwiazdki uproszczone.
Nad złotym będę musiała się zastanowić, by wymyśleć w przyszłym roku ozdobę składaną, a nie sklejaną.
Dziękuję wszystkim za zaglądanie do mnie. Cieszę się, że mogę podzielić się swoją radością tworzenia.
Korciło mnie szybko wykorzystać ten papier na ozdoby choinkowe. Zabrałam się za srebrny.
Niestety po wycięciu gwiazdki okazało się, ze nawet klej na gorąco nie bardzo chwyta. Dlatego powstały gwiazdki uproszczone.
Nad złotym będę musiała się zastanowić, by wymyśleć w przyszłym roku ozdobę składaną, a nie sklejaną.
Dziękuję wszystkim za zaglądanie do mnie. Cieszę się, że mogę podzielić się swoją radością tworzenia.
poniedziałek, 30 listopada 2015
dzwoneczko-czapeczki
środa, 25 listopada 2015
Gwiazdy na czubek choinki
Witajcie.
Święta zbliżają się wielkimi krokami, a przede mną jeszcze dużo robótek. Któregoś dnia byłam w sklepie po papier i oczom pokazał mi się piękny z połyskiem brystol. Nie mogłam wyjść ze sklepu bez niego. Pomyślałam sobie, że coś muszę wymyśleć, by ten zakup był użyteczny. Dlatego padł pomysł na czubki do choinek.
Niestety nie mam wyciągniętej choinki w domu, by pokazać jak ta gwiazda się prezentuję jako czubek. Oczyma wyobraźni tylko widzę jak pięknie i dumnie połyskuje na jodełce.
Wszystkim odwiedzającym ślicznie dziękuję. Nie musicie nic pisać. Wystarczy, że czasem do mnie zaglądniecie.
Święta zbliżają się wielkimi krokami, a przede mną jeszcze dużo robótek. Któregoś dnia byłam w sklepie po papier i oczom pokazał mi się piękny z połyskiem brystol. Nie mogłam wyjść ze sklepu bez niego. Pomyślałam sobie, że coś muszę wymyśleć, by ten zakup był użyteczny. Dlatego padł pomysł na czubki do choinek.
Niestety nie mam wyciągniętej choinki w domu, by pokazać jak ta gwiazda się prezentuję jako czubek. Oczyma wyobraźni tylko widzę jak pięknie i dumnie połyskuje na jodełce.
Wszystkim odwiedzającym ślicznie dziękuję. Nie musicie nic pisać. Wystarczy, że czasem do mnie zaglądniecie.
poniedziałek, 16 listopada 2015
Przylecieli do mnie anieli
W wolny weekend postanowiłam zrobić coś z serwetek, które kupiłam 2 lata temu.
Poszperałam w internecie i znalazłam wykonanie takich aniołków .
Postawiłam je na stołeczku i wzdycham , tak mi się podobają.
Muszę jeszcze tylko doczepić delikatne zawieszki, by można było powiesić na choince.
Serdeczności wszystkim zaglądającym
Poszperałam w internecie i znalazłam wykonanie takich aniołków .
Postawiłam je na stołeczku i wzdycham , tak mi się podobają.
Muszę jeszcze tylko doczepić delikatne zawieszki, by można było powiesić na choince.
Serdeczności wszystkim zaglądającym
niedziela, 25 października 2015
Święto Kapusty
Moje kochane koleżanki. Lubię jeździć na kiermasze. Jest to mój sposób na poprawienie humoru, oderwania się od siedzenia przed telewizorem i bycia wśród ludzi. Na takich kiermaszach zdarza mi się zobaczyć coś ciekawego. Zachwycona byłam pracą jednej z pań.
Było to w Wojsławicach na Święcie Kapusty. Zdążyłam pstryknąć tylko jedną sukienkę, bo inne szybko zostały zabrane. Na stole reprezentowały się nietypowe kwiaty z marchewki, rzodkwi i cukinii. Same zobaczcie jak cudownie można przystroić stół i wszelakie sałatki.
Było to w Wojsławicach na Święcie Kapusty. Zdążyłam pstryknąć tylko jedną sukienkę, bo inne szybko zostały zabrane. Na stole reprezentowały się nietypowe kwiaty z marchewki, rzodkwi i cukinii. Same zobaczcie jak cudownie można przystroić stół i wszelakie sałatki.
wtorek, 30 czerwca 2015
Powrót do szydełka
Witam po długiej przerwie.
Wróciłam niedawno z sanatorium. Zabrałam ze sobą szydełko i nici.
Udało mi się w tym czasie stworzyć dla siebie bluzeczkę.
Prułam i robiłam aż uzyskałam bluzkę równo z 3 motków 10-dekowych.
W sanatorium udało mi się zrobić wersję z krótkimi rękawkami. Rękawki dorobiłam jadąc do domu autobusem.
Po przyjeździe szybko wyhaftowałam karteczkę dla wnusi.
Tydzień nacieszyłam się domową atmosferą i znów jutro z samiutkiego rana wyjeżdżam z mężem do dzieci do Niemiec.
Powrócimy w połowie lipca.
Dziękuję wszystkim zaglądającym do mnie i serdecznie pozdrawiam.
Wróciłam niedawno z sanatorium. Zabrałam ze sobą szydełko i nici.
Udało mi się w tym czasie stworzyć dla siebie bluzeczkę.
Prułam i robiłam aż uzyskałam bluzkę równo z 3 motków 10-dekowych.
W sanatorium udało mi się zrobić wersję z krótkimi rękawkami. Rękawki dorobiłam jadąc do domu autobusem.
Po przyjeździe szybko wyhaftowałam karteczkę dla wnusi.
Tydzień nacieszyłam się domową atmosferą i znów jutro z samiutkiego rana wyjeżdżam z mężem do dzieci do Niemiec.
Powrócimy w połowie lipca.
Dziękuję wszystkim zaglądającym do mnie i serdecznie pozdrawiam.
poniedziałek, 13 kwietnia 2015
Podpatrzone w Dani
Będąc pewnego czasu u dzieci w Dani spodobały mi się oryginalne tabliczki przy posesjach prywatnych.
Ja też takie zrobiłam i wyprowadziłam bez smyczy i kagańca na trawnik obok mojego bloku. Teraz pilnują niegrzecznych właścicieli psów.
Jak na razie są rezultaty. Odkąd trawników pilnują psy inne nie zostawiają po sobie śladów nieczystości.
Ja też takie zrobiłam i wyprowadziłam bez smyczy i kagańca na trawnik obok mojego bloku. Teraz pilnują niegrzecznych właścicieli psów.
Jak na razie są rezultaty. Odkąd trawników pilnują psy inne nie zostawiają po sobie śladów nieczystości.
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
Buziaki
sobota, 4 kwietnia 2015
Pierwsze nieporadne jajka
Wreszcie zmieniono dyrektora domu kultury. Zorganizowano dla dorosłych warsztaty, na które się zapisałam.
Nie po to, by w domu robić następną techniką cuda i cudeńka, ale by po prostu wyjść z domu do ludzi. Przyglądnąć się praktycznie nowym mi nie znanym sposobem ozdabiania różnych rzeczy. Teoretycznie człowiek poczyta w internecie i wydaje się, że już posiadł wiedzę na ten temat.
Ponieważ święta wielkanocne były tuż, tuż pani instruktor rzuciła temat - robimy jaja w dekupage. Były to moje pierwsze jajka zrobione tym sposobem. Pani objaśniała nam stosowanie wszelakich lakierów i mazideł w tej technice. Posmarowałam moje jajka mazidłem spękającym. Oto efekty mojej nauki. Po tygodniu znów pobiegłam na krótko, by zobaczyć się z koleżankami i nauczyć się jakiejś nowej techniki. Tym razem wszyscy robili pisanki metodą nakładania wosku. Popatrzyłam sobie i stwierdziłam, że to bardzo łatwe. Dowiedziałam się, że wcale nie muszę mieć wosku. Wystarczy zapachowy czerwony podgrzewacz, ołówek i szpilka wciśnięta w gumkę ołówka. Ponieważ tego dnia nie miałam zbyt dużo czasu, by uczestniczyć w tych warsztatach do końca, postanowiłam sama w domu zrobić takie jajka. Niestety okazało się, że wcale to nie jest takie proste. Trzeba mieć umiejętności nakładania tej parafiny na jajko. To co mi wyszło możecie ocenić. Przyjmuję wszelaką krytykę z uśmiechem na twarzy, bo widzę sama moje gramoty. Jutro ze smakiem te moje jajka zjem. Życzę i Wam smacznego jajka. Wcale nie muszą być piękne, aby były dobre.
Wszystkim odwiedzającym moją stronę życzę wspaniałych, zdrowych świąt
Nie po to, by w domu robić następną techniką cuda i cudeńka, ale by po prostu wyjść z domu do ludzi. Przyglądnąć się praktycznie nowym mi nie znanym sposobem ozdabiania różnych rzeczy. Teoretycznie człowiek poczyta w internecie i wydaje się, że już posiadł wiedzę na ten temat.
Ponieważ święta wielkanocne były tuż, tuż pani instruktor rzuciła temat - robimy jaja w dekupage. Były to moje pierwsze jajka zrobione tym sposobem. Pani objaśniała nam stosowanie wszelakich lakierów i mazideł w tej technice. Posmarowałam moje jajka mazidłem spękającym. Oto efekty mojej nauki. Po tygodniu znów pobiegłam na krótko, by zobaczyć się z koleżankami i nauczyć się jakiejś nowej techniki. Tym razem wszyscy robili pisanki metodą nakładania wosku. Popatrzyłam sobie i stwierdziłam, że to bardzo łatwe. Dowiedziałam się, że wcale nie muszę mieć wosku. Wystarczy zapachowy czerwony podgrzewacz, ołówek i szpilka wciśnięta w gumkę ołówka. Ponieważ tego dnia nie miałam zbyt dużo czasu, by uczestniczyć w tych warsztatach do końca, postanowiłam sama w domu zrobić takie jajka. Niestety okazało się, że wcale to nie jest takie proste. Trzeba mieć umiejętności nakładania tej parafiny na jajko. To co mi wyszło możecie ocenić. Przyjmuję wszelaką krytykę z uśmiechem na twarzy, bo widzę sama moje gramoty. Jutro ze smakiem te moje jajka zjem. Życzę i Wam smacznego jajka. Wcale nie muszą być piękne, aby były dobre.
Wszystkim odwiedzającym moją stronę życzę wspaniałych, zdrowych świąt
sobota, 14 marca 2015
Podpatrzone na kiermaszu.
Będąc ostatnio na kiermaszu w Łomnicy koło Jeleniej Góry zobaczyłam bardzo ładne wieńce jako dekoracja stołu wielkanocnego. Wieniec zrobiony z przyklejanych skorupek jaj do krążka ze słomy. Jeden wieniec do powieszenia. Niestety nie zdążyłam pstryknąć zdjęcia białemu wieńcowi, który najszybciej został wykupiony.
Spójrzcie sami ile to fajnych pomysłów ludzie mają. Może komuś się przyda taki pomysł?
Spójrzcie sami ile to fajnych pomysłów ludzie mają. Może komuś się przyda taki pomysł?
środa, 18 lutego 2015
To co zobaczyłam w Londynie
niedziela, 15 lutego 2015
Wielkanocne drzewko
Najpierw wskoczyły na drzewko baranki.
Uważacie, że to niemożliwe?
Zobaczyły to ptaszki - przyfrunęły.
Wśród owoców głogu są bardzo szczęśliwe.
Dojrzały drzewko zdziwione motylki.
Toż już słoneczko wysoko.
Rozpostarły skrzydełka jak mogły szeroko.
Wygrzewają się lecz po kilka
z gałązki odfruwają.
W innych domach
na wielkanocne święta czekają.
Uważacie, że to niemożliwe?
Zobaczyły to ptaszki - przyfrunęły.
Wśród owoców głogu są bardzo szczęśliwe.
Dojrzały drzewko zdziwione motylki.
Toż już słoneczko wysoko.
Rozpostarły skrzydełka jak mogły szeroko.
Wygrzewają się lecz po kilka
z gałązki odfruwają.
W innych domach
na wielkanocne święta czekają.
niedziela, 18 stycznia 2015
Taka sobie serwetka
Witam wszystkich.
Wczoraj skończyłam serwetkę dla koleżanki metodą frywolitki szydełkowej.
Powinnam była robić z cieńszych nici, ale zależało mi by serwetka była trochę mięsista i trzymała dobrze formę bez dodatkowych krochmaleń i naciągania. W trakcie roboty pomyślałam o innej wersji bardziej z zdobieniami pikotkowymi i innym wykończeniu, ale to następnym razem. Jak wpadłam na inny pomysł to już robótkę miałam w wielkości dość zaawansowanej i nie bardzo miałam ochotę wszystko pruć
Dziękuję za oglądanie moich wypocin i miłe komentarze
Wczoraj skończyłam serwetkę dla koleżanki metodą frywolitki szydełkowej.
Powinnam była robić z cieńszych nici, ale zależało mi by serwetka była trochę mięsista i trzymała dobrze formę bez dodatkowych krochmaleń i naciągania. W trakcie roboty pomyślałam o innej wersji bardziej z zdobieniami pikotkowymi i innym wykończeniu, ale to następnym razem. Jak wpadłam na inny pomysł to już robótkę miałam w wielkości dość zaawansowanej i nie bardzo miałam ochotę wszystko pruć
Dziękuję za oglądanie moich wypocin i miłe komentarze
poniedziałek, 12 stycznia 2015
Dziękuję Dasiu
Dzisiaj doszła do mnie karteczka świąteczna od drogiej mi koleżanki. Znamy się osobiście. Kilka lat temu spotykałyśmy się na różnych kiermaszach. Dasia to kobieta pełna humoru i pozytywnych myśli. Niestety i takie osoby choroby dopadają. Cieszę się tym bardziej z tej karteczki. Dziękuję Ci Dasiu, że nie zapominasz o mnie. Ja cały czas wierzę, że znowu będziemy się spotykały.
Życzę Ci trwałego powrotu do pełnego zdrowia i nadal pozytywnych myśli.
Życzę Ci trwałego powrotu do pełnego zdrowia i nadal pozytywnych myśli.
piątek, 2 stycznia 2015
Dawno, dawno temu
Witam wszystkich kolorowo i bajecznie w Nowym 2015 roku. Niechaj się darzy i ma nas w zdrowiu i szczęściu.
Nie pamiętam ile to już lat minęło jak robiłam takie przedmioty. Tylko te półeczki doczekały się fotki, bo były schowane w szafie i czekały na odpowiedni kącik. Zrobiłam parę ampli na kwiaty. Niestety nie została ani jedna. Wszystkie zdobią mieszkania znajomych mojej mamy. Ta ostania co została zabrała za sobą córka i w chwili szczerości serca oddała rodzinie męża.
Dzisiaj znalazłam chwilę, by powiesić w nowym uwolnionym od szafy kątku. Przyjdzie czas, by coś ciekawego na tych półeczkach postawić. Mam takie wyzwanie.
Nie pamiętam ile to już lat minęło jak robiłam takie przedmioty. Tylko te półeczki doczekały się fotki, bo były schowane w szafie i czekały na odpowiedni kącik. Zrobiłam parę ampli na kwiaty. Niestety nie została ani jedna. Wszystkie zdobią mieszkania znajomych mojej mamy. Ta ostania co została zabrała za sobą córka i w chwili szczerości serca oddała rodzinie męża.
Dzisiaj znalazłam chwilę, by powiesić w nowym uwolnionym od szafy kątku. Przyjdzie czas, by coś ciekawego na tych półeczkach postawić. Mam takie wyzwanie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)