Anetko musiałam wypełnić lukę, jaka pozostała po mojej przyjaciółce. To właśnie ona robiła głównie serwetki na szydełku. Ludzie już się przyzwyczaili jak odwiedzają kiermasze, że mogą coś wybrać. Dlatego taka decyzja. parę sztuk jak zostanie na pewno trafi do rodzinki. Dziękuję jeszcze raz Tobie Anetko.
Baśka, ty zdolniacho! Ja umiem tylko łańcuszek i uczę się jak zakręcać na jakieś półsłupki! Jednak masy to masy.... Ja też wróciłam , więc zajrzyj czasem i do mnie kochana! Pozdrawiam i ściskam!!!!
Te też są piękne :)
OdpowiedzUsuńKolejne cudeńka - co jedna, to piękniejsza :-)
OdpowiedzUsuńAnetko musiałam wypełnić lukę, jaka pozostała po mojej przyjaciółce.
OdpowiedzUsuńTo właśnie ona robiła głównie serwetki na szydełku. Ludzie już się przyzwyczaili jak odwiedzają kiermasze, że mogą coś wybrać. Dlatego taka decyzja. parę sztuk jak zostanie na pewno trafi do rodzinki.
Dziękuję jeszcze raz Tobie Anetko.
Dziękuję Basiu za tak wyczerpującą odpowiedź na pytanie o "remont" mojej łazienki.
UsuńBardzo ładne
OdpowiedzUsuńNiektóre znam , ale w innych kolorach wyglądają zupełnie inaczej
Fajne serwetki :-)Cieszę się, że znowu zaczęłaś pokazywać prace na blogu
OdpowiedzUsuńBaśka, ty zdolniacho! Ja umiem tylko łańcuszek i uczę się jak zakręcać na jakieś półsłupki!
OdpowiedzUsuńJednak masy to masy.... Ja też wróciłam , więc zajrzyj czasem i do mnie kochana!
Pozdrawiam i ściskam!!!!