czwartek, 7 listopada 2013

LIstopadowe rozmyślania

Tak mnie coś znów naszło w listopadzie.
Wiersz ten powstał kilka lat temu i wciąż powraca jak bumerang w listopadzie.
Może nie jest najwyższego lotu, ale jest mój i z serca i rozmyślań powstał.

Pocieszycielka

Pochylona nad mogiłą
Smutna wierzba.
Gałązkami lekko głaszcze zimny kamień.
Tylko ona tutaj co dzień
Czuwa bez nas
Prosząc, stojąc tak bezradnie
nas o pamięć.
Wieczorami gdy nastanie
szara ciemność.
I nie słychać śpiewających
nawet ptaków.
Ona zawsze Tobie wierna
Cię pociesza.
Rozwiewając ciszę grobu
Pieśnią wiatru.

7 komentarzy:

  1. I w poezji Basiu to jest najważniejsze, żeby płynęła ona z serca. Każdy z nas ma takie wiersze" od serca". A Twój jest taki nostalgiczny i oddaje Twoje uczucia. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny wiersz Basiu - do mnie przemawia i to bardzo :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny wiersz i tyle w tym temacie:)))
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla....
    Jest taki czas, gdy zaduma sie wkrada,
    To jest ten dzien- 1 listopada.
    Cmentarz ozywa, swiatelka zniczy,
    Ktorych nikt nie zliczy.
    Pieknie oswietlaja nie tylko groby,
    Ale takze nasze wspomnienia.... cieple,
    O naszych najblizszych,
    Ktorzy czuja sie juz bezpiecznie.
    A swieze kwiaty,
    Ktore dac tej osobie chcemy,
    To zazwyczaj sa....
    Zlociste chryzantemy,
    Ktore w specjalny sposob poukladane,
    Daja nam nadzieje,
    Na intymne spotkanie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ANONIMOWY PIĘKNY WIERSZ, Włożę sobie do mojego zbiorku, do którego często zaglądam,
      Dziękuję

      Usuń