wtorek, 13 maja 2014

Moje uczniowskie sowy z guillingu

Skoro zbliża się koniec roku szkolnego to jedna myśl do głowy wpada.
A może tak jakieś sowy,które zawsze kojarzą mi się ze szkołą.
Siedziałam i myślałam jak taką sowę wymyśleć z moich papierków.
Część sówek nadaje się na karteczki. Inne ubrałam w czapeczki,
a niektórym dołożyłam tasiemki do powieszenia
np. na szyi, firance czy w innym miejscu.


Dziękuję Wam, że mnie odwiedzacie i miły ślad po sobie zostawiacie

5 komentarzy: