Wreszcie zmieniono dyrektora domu kultury. Zorganizowano dla dorosłych warsztaty, na które się zapisałam.
Nie po to, by w domu robić następną techniką cuda i cudeńka, ale by po prostu wyjść z domu do ludzi. Przyglądnąć się praktycznie nowym mi nie znanym sposobem ozdabiania różnych rzeczy. Teoretycznie człowiek poczyta w internecie i wydaje się, że już posiadł wiedzę na ten temat.
Ponieważ święta wielkanocne były tuż, tuż pani instruktor rzuciła temat - robimy jaja w dekupage. Były to moje pierwsze jajka zrobione tym sposobem. Pani objaśniała nam stosowanie wszelakich lakierów i mazideł w tej technice. Posmarowałam moje jajka mazidłem spękającym. Oto efekty mojej nauki. Po tygodniu znów pobiegłam na krótko, by zobaczyć się z koleżankami i nauczyć się jakiejś nowej techniki. Tym razem wszyscy robili pisanki metodą nakładania wosku. Popatrzyłam sobie i stwierdziłam, że to bardzo łatwe. Dowiedziałam się, że wcale nie muszę mieć wosku. Wystarczy zapachowy czerwony podgrzewacz, ołówek i szpilka wciśnięta w gumkę ołówka. Ponieważ tego dnia nie miałam zbyt dużo czasu, by uczestniczyć w tych warsztatach do końca, postanowiłam sama w domu zrobić takie jajka. Niestety okazało się, że wcale to nie jest takie proste. Trzeba mieć umiejętności nakładania tej parafiny na jajko. To co mi wyszło możecie ocenić. Przyjmuję wszelaką krytykę z uśmiechem na twarzy, bo widzę sama moje gramoty. Jutro ze smakiem te moje jajka zjem. Życzę i Wam smacznego jajka. Wcale nie muszą być piękne, aby były dobre.
Wszystkim odwiedzającym moją stronę życzę wspaniałych, zdrowych świąt
Nieporadności wcale nie widać, a jeśli nawet są niedociągnięcia, to tylko Ty wiesz, w którym miejscu. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia i piękne konwalie. :)
Tobie także życzę pogodnych i wyjątkowych Świąt. :))
Pozdrawiam ciepło.
Ja tu nic nie widzę nieporadnego na tych jajkach.
OdpowiedzUsuńZ okazji Wielkiej Nocy życzę Ci
Wielkanocy jak bajka
i smacznego jajka,
Tęczowych pisanek
i dyngusa cały ranek,
Słońca wiosennego
i uśmiechu promiennego.
Wesołego Alleluja!
Gdyby moje pierwsze decu-jajka były tak nieporadne jak Twoje, wcale bym nie narzekała.
OdpowiedzUsuńŚwiąt radosnych, spokojnych, pełnych słońca i miłych chwil Ci życzę.
Też właśnie po to na warsztaty z filcowania i dekupażu chodziłam, żeby wyjść do ludzi i coś nowego poznać, niekoniecznie po to, by robić to potem w domu.
UsuńJa tam nie widzę żadnych niedociągnięć. Zainteresowałaś mnie tą techniką, polegającą na ozdabianiu jaj woskiem - nigdy tego nie robiłam - trzeba będzie spróbować, ale to na przyszłoroczne święta :-) Pozdrawiam cieplutko w ten śnieżny i zimny dzionek :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy jeszcze świątecznie.
OdpowiedzUsuńNiech trwa to radosne świętowanie, niech zdrowie sprzyja, niech rodzina gości.
Jaja robione pierwszy raz wyszły bardzo ładnie :)
Maria i Ola
piekne jajka
OdpowiedzUsuń