środa, 6 stycznia 2016

Poświąteczny relaks

Święta już za nami. Wspominamy krzątaninę, obżarstwo, zażarte dyskusje przy stole no i błogie leniuchowanie.
Z nudów złapałam się za małe co nieco. Popatrzyłam na podłogę i stwierdziłam, że potrzebne pończoszki mojemu komputerowemu stoliczkowi, bo przesuwając nóżki brudzą parkiet. Akurat zrobiło się mroźno naciągnęłam czapkę na głowę i znów westchnęłam, że potrzebna mi inna, bo ta wciąż mi spada na oczy. Zaczęłam przeszukiwać moje zbiory wełenkowe. Miała być czarna, ale grubej włóczki tego koloru mam malusio. W oczy mi wpadł jeden motek 10 dag koloru ceglastego. Chyba ta musi być. Nawet twarzowa. Złapałam grube szydełko i powstała czapeczka leżąca na głowie jak ulał. Jeszcze jeden dzień laby sobie zrobię i ostro muszę złapać się za igiełkę. W tym roku święta są już pod koniec marca. W głowie pustka. żadnych pomysłów na kartki i ozdoby wielkanocne. Jak nie wymyślę nowych to starymi nie będę się chwaliła.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających moja stronę.

4 komentarze:

  1. Świetny pomysł !
    Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  2. Oba pomysły świetne - nóżki nie niszczą parkietu, a czapką ożywisz zimową szarugę. Co do kartek wielkanocnych, to przy swoim talencie na pewno coś pięknego wymyślisz. Pozdrawiam gorąco w ten mroźny czas.

    OdpowiedzUsuń
  3. Złapałaś szydełko i jest czapka. Super.
    Umiem robić na szydełku, ale jakoś nie rozpoznaję takiego wzoru, a bardzo mi się podoba. Pozdrawiam M

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna czapeczka ;-) Ciekawy pomysł z tymi skarpetkami dla stolika :-)

    OdpowiedzUsuń