Witam po długiej przerwie.
Wróciłam niedawno z sanatorium. Zabrałam ze sobą szydełko i nici.
Udało mi się w tym czasie stworzyć dla siebie bluzeczkę.
Prułam i robiłam aż uzyskałam bluzkę równo z 3 motków 10-dekowych.
W sanatorium udało mi się zrobić wersję z krótkimi rękawkami. Rękawki dorobiłam jadąc do domu autobusem.
Po przyjeździe szybko wyhaftowałam karteczkę dla wnusi.
Tydzień nacieszyłam się domową atmosferą i znów jutro z samiutkiego rana wyjeżdżam z mężem do dzieci do Niemiec.
Powrócimy w połowie lipca.
Dziękuję wszystkim zaglądającym do mnie i serdecznie pozdrawiam.
Śliczna jest ta bluzeczka!
OdpowiedzUsuńMiło Cię znowu widzieć Basiu. Fantastyczna bluzeczka - pięknie Ci w niej. No i karteczka dla wnuczki - urocza. Do poczytania po powrocie :-)
OdpowiedzUsuńBasiu wypoczynku w sanatorium to zazdroszczę.Bluzeczka piękna.Życzę dużo radości u dzieci.
OdpowiedzUsuńPiękna bluzeczka i kartka dla wnusi też śliczna.
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu życzę :))
śliczna bluzeczka :) miłego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńI mnie się sanatorium marzy... Bluzeczka piękna, kartka również. Udanego pobytu u dzieci.
OdpowiedzUsuńBasiu, śliczną bluzeczkę wydziergałaś , a karteczka dla wnusi jest cudna. Miłego wypoczynku.
OdpowiedzUsuń